Drugi dzień:
Drugiego dnia nie działo się absolutnie nic. Host mama była chora dlatego większość dnia przespała, my z Aylą cały dzień oglądałyśmy telewizje. Ayla przez 7 godzin grała w minecrafta (xd), a ja walczyłam z jet lagiem. W końcu usnęłam na kanapie i prawie przegapiłam kolacje. Wieczorem oglądaliśmy "mam talent" i ok. 21 poszłam spać.
Trzeci dzień:
Trzeciego dnia Host Tata miał wolne w pracy więc mogliśmy pojechać do muzeum. Jednak zanim to zrobiliśmy udaliśmy się do szkoły i mnie do niej zapisaliśmy. Trwało to straaaaasznie długo, najpierw sprawdzali jakieś dokumenty, później ustalało się autobusy do szkoły (ja nie będę nimi jeździć), następnie szło się do "clinic" gdzie sprawdzali czy macie wszystkie szczepionki. Z moimi szczepionkami był jakiś problem, nie umieli ich odczytać, więc trwało to jeszcze dłużej niż powinno. Następnie jakaś pani (podejrzewam, że szkolna pielęgniarka) mnie zważyła i przeprowadziła badanie wzroku i słuchu. Niestety ja dosyć słabo widzę (nosze okulary tylko do czytania albo gdy bardzo bolą mnie oczy). Okularów przy sobie nie miałam więc kazała mi przyjść do niej w pierwszym tygodniu szkoły, żeby ponownie przeprowadzić badanie. Ta pani była bardzo miła i cały czas mówiła do mnie "sweetheart".
Później czekaliśmy na spotkanie z panią doradzającą przedmioty.
![]() |
lista przedmiotów w mojej szkole |
Nie powiem Wam jeszcze jakie przedmioty wybrałam, ponieważ nie jestem na 100% pewna czy na pewno dadzą mi te o które prosiłam. Pani była bardzo pomocna i umieściła mnie w 11 klasie (patrzyła na przedmioty które miałam w Polsce i na tej podstawie liczyła mi tzw. "kredyty"). To też nie jest do końca pewne, może się okazać, że będę jednak w 10 klasie, ale bądźmy dobrej myśli. Ogólnie dowiedziałam się, że w tej szkole jest 4 tysiące uczniów (a nie 1,500 jak myślałam XD) i szkoła jest baaaardzo ogromna.
Swój plan lekcji dostanę pierwszego dnia w szkole, podobnie jak listę rzeczy które powinnam kupić. 13 sierpnia mam orientation, na którym będą oprowadzać po szkole i będzie można porozmawiać z nauczycielami.
Po załatwieniu spraw w szkole pojechaliśmy na jedzenie. Jedliśmy wegańskie kanapki w wietnamskiej restauracji, czy to nie jest szalone?
![]() |
jedyne zdjęcie jakie zrobiłam |
Później pojechaliśmy prosto do Natural Science Museum!! Muzea Historii Naturalnej (wiem, że w tym wypadku to science museum ale to to samo) to najlepsze muzea na świecie!! Kocham te muzea i chciałabym w nich zamieszkać, a przynajmniej przychodzić tam codziennie i rysować dinozaury. Zdziwiłam się, że do tego muzeum trzeba było kupić bilety, ponieważ w Europie są one darmowe. Zwiedzenie zaczęliśmy od części z dinozaurami.
Nie mam dobrego zdjęcia dinozaurów, ponieważ było tam bardzo dziwne światło, ale w życiu nie widziałam tylu dinozaurów na raz. Jest ich o wiele więcej niż w muzeum w Londynie. Ayla przez miesiąc chodziła do tego muzeum na zajęcia więc była naszym przewodnikiem. Naprawdę ją podziwiam bo ma 8 lat a wiedziała dosłownie wszystko o starożytnym Egipcie. Fun fact; możecie pracować w tym muzeum od 15 roku życia, aż żałuje, że tu nie mieszkam bo chętnie bym się tam zatrudniła.
Przejście całego muzeum zajęło nam 4 godziny. Mi osobiście najbardziej podobała się część z motylami.
Składała się ona z pokoju w którym można dowiedzieć się było wiele o motylach/owadach oraz z ogrodu botanicznego. Ogród botaniczny był bardzo piękny, miał 4 piętra i było w nim bardzo ciepło. Motyle latały wokół Was, a niektóre nawet na Was siadały.
Po wyjściu z ogrodu kupić można było rożne "przekąski" zrobione z owadów.
![]() |
ktoś się skusi na larwy? |
Jako pamiątkę kupiłam sobie naszywkę, którą powieszę na ścianie w moim pokoju w Polsce. Tak naprawdę to kupiła mi ją Host Mama, bo z niewyjaśnionych przyczyn moja karta debetowa odmówiła posłuszeństwa. Kosztowała 3$.
Wyszliśmy z muzeum zaraz przed jego zamknięciem i poszliśmy na krótki spacer do parku należącego do tego muzeum.
Było tam wiele roślin i miejsc do ich uprawy. Z tego co mi wiadomo można tam sadzić swoje rośliny, ale nie jestem do końca pewna jak to działa.
W drodze powrotnej do domu zatrzymaliśmy się w restauracji "Local Foods" i zjedliśmy wegańską kolacje. Ja i Ayla zjadłyśmy avocado toast. Ta restauracja była strasznie ładna, ale głupio było wyciągać mi telefon przy jedzeniu więc to jest jedyne zdjęcie jakie tam zrobiłam:
Gdy dojechaliśmy do domu, oglądaliśmy "skin wars" na netflixie, jest to show (konkurs?) polegający na malowaniu na ludzkich ciałach. Później poszłam spać (na szczęście już bez jet lagu).
instagram: @donau_
Przeglądam sobie ta twoja kartke z przedmiotami i zauwazylam ze one sa raczej podobne w wielu szkołach ale mega ci zazdroszczę tych z tabelki "health science" bo napewno coś bym wzięła haha to muzeum jest świetne, w ogole muzea tego typu takie sa wiec super ze Cię tam zabrali! W sumie to szybko wymeczylas się z jet lagu😂
OdpowiedzUsuńTeż się strasznie cieszę, że tam pojechaliśmy i to jeszcze w pierwszym tygodniu. Powiedzieli, że będziemy tam wracać często bo Ayla kocha to muzeum XD
UsuńFajne masz tam przedmioty i te dinozaury, wow :D kiedy ty zaczynasz szkołę?
OdpowiedzUsuń15 sierpnia
UsuńWrzucaj też swoje rysunki chętnie obejrzę!
OdpowiedzUsuńjak coś narysuje to możeeeeee
UsuńZazdroszczę muzeum (ogólnie nienawidzę muzeów, ale historii naturalnej zawsze spk XD) i tej naszywki. Twoja szkoła wydaje się fajna (czekam na więcej zdjęć budynku XD) . Ogólnie ciekawy post. 👌🏻
OdpowiedzUsuń♥️
UsuńPrzedmiotów tu w szkołach jest tyle, że ciężko wybrać, no ja musiała się zastanawiać długo, ale na szczęście miałam spotkanie z counselorem, który pomógł mi trochę z wyborem. Twoja szkoła przebiła moją, u mnie jest ok 3,200 ludzi XD Uwielbiam takie muzea, wiec zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńja miałam jakieś 3 minuty na wybranie przedmiotów więc XD też miałam mieć spotkanie z counselorem, ale z niewiadomych przyczyn nie miałam :v
Usuń